Dziennik na rogu / 03.07, 15.00:



No i mamy pierwszą ofiarę upałów w lokalu. To pan, który zamiast kawy posłodził sobie wodę.

Cóż, to zawsze lepiej niż spaść ze skały do Zakrzówka i zostać bohaterem kolejnego dydaktyczno-odstraszającego artykułu na "Wyborczej", albo nadziać się na straż miejską, próbując się na Zakrzówek w ogóle przedostać. Miasto uznało, że w lecie do kąpania wystarczą nam wanny i trudno z tym dyskutować. Zdesperowani podłatają mandatami budżet, to będzie na spłacanie długów i kolejne patrole.

Szafy póki co nie zabronili. Leją tu soki w półlitrowym kuflu z lodem. Utonąć można. I zapomnieć na moment, że gorąc sakramencki, Cecylia pluska się w Wiśle, a zwykły śmiertelnik wodę znajdzie tylko w kranie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz