Dziennik Marli (część II)


4 maja 2012:

A dzien dobry

Dzisiaj matura byla i od rana mam mlodych chlopcow w garniturach and dziewczynki w krotkich spodniczkach ktozy chleja delikatnie i pala papierosy od rana. Smiesznie bo jest taka jedna ktora uczylam angielskiego 3 lata temu.
Poza tym nic sie nie dzieje, burza... deszcze...rozmowy o chinskiej revolucji...15tka przesiaduje co chwile w ogrodku i classic rock gra. Zapraszam na suszona papaye.

Ukradli rower Ryby przy szafie :(

Pozdrawiam Marla

11 maja 2012:


Aaa dzien dobry!

Od rana balony sie nadmuchuja, cale dzwi sa zawieszone balonamy, co i raz cos szczela, co i raz cos lata miedzy bankami mydlanymi
Pan Szymon siedzi wiernie od rana i pomaga z balonami i razem zachecamy klientow do dmuchania
Beatles gra caly czas, jest wesolo, goraco ale juz w miare pusto znowu
Bez nadal pachnie, Spiochy tez, obudzily sie przed moim przyjsciem.

Pozdrawiam!


12 maja 2012:

5 osob ktozy spali po katach przez pierwsze kilka godz po otwarciu juz sa obudzienie, poszli na obiad i nie wrucili jeszcze. Dresow tez obudzilam, a kochanka parka zaczela udawac ze jednak nie spia jak przechodzilam.
W tym momencie jest duza grupa z 15tki pod daszkiem i wydawaja dziwne dzwieki i sie patrza na kamienice Szafy jak by to byl jakis telewizor. Not happy.
Bob Marely gra na deszcz

Pozzdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz