Dziennik na rogu / 8.05, 15.00



Nie wiem, co takiego jest w tej budzie, że ilekroć kończę ranną zmianę mam wrażenie, jakbym wychodził z domu i zostawiał w nim gości, a drzwi nie zamknął. W domu rodzinnym miałem kiedyś zasłony o kolorach ścian w Szafie. Jak na chłopca były trochę frajerskie, ale wyjęte ze wspomnień kojarzą się lepiej. Ot, miejsce


[Komentarz Szymka Paszko]:

Tymczasem na zdjęciu:
- Antoni Motyka, słucham?
- Panie Antoni, tu Michał Dżuła.
- O, witam. Właśnie to, Marianowi tłumaczę paradoks hydrodynamiczny zwany efektem Bernoulligo.
- O, fajnie, ale mam ważną ... .
- Otóż już tłumaczę ...
- Ale Panie Antoni, ja jadę autobusem i usiadłem na gumie do żucia i nie wiem jak szybko wywabić plamę. Ma Pan jakiś pomysł?
- Już mówię. Są dwie metody, krótsza i dłuższa. Krótsza, to trzeba włożyć spodnie do zamrażarki. Nie mylić z lodówką, hehe. Chociaż zarówno w lodówce wykorzystywany jest
efekt Joule'a Thomsona (nie mylić ze zjawiskiem Thomsona). Chyba że się ma zamrażarkę z prostownikiem, czyli na prąd wierny, tzn stały. Hehe, Dowcip autorski.
- Coś było w liceum ... .
- No tak, o czym to ja ... A o lodówkach, hehe. Trzeba spodnie do zamrażarki, tak na 30 min./ Szymon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz